Grzegorz Bronowicki: Odzyskałem dynamikę
05.10.2006 09:20
Za trenera <b>Leo Beenhakkera</b> debiutowało w kadrze dotąd 3 piłkarzy. <b>Grzegorz Bronowicki</b> ma szansę być kolejnym. Wobec nieobecności w kadrze <b>Michała Żewłakowa</b> i braku powołania dla <b>Seweryna Gancarczyka</b>, legionista stał się głównym kandydatem do gry na lewej stronie obrony w spotkaniach z Kazachstanem i Portugalią.
- Mógł pan zadebiutować w drużynie narodowej wcześniej, ale na przeszkodzie stanęła kontuzja.
- Przynajmniej od roku mówiło się i pisało o mnie w kontekście gry w reprezentacji. Kiedy otrzymałem powołanie na mecz z Litwą, złapałem kontuzję. Szczerze mówiąc, obawiałem się spotkania z Wisłą. Różne myśli chodziły mi po głowie. Na szczęście nic mi się nie stało.
- Może pan zastąpić na lewej obronie Michała Żewłakowa. Tymczasem w Legii grywa pan na prawej flance.
- Nie widzę problemu. We wszystkich sparingach przed tym sezonem grałem na lewej stronie. Zresztą całe życie byłem lewym pomocnikiem. Na prawą flankę przeszedłem dopiero jakieś dwa lata temu.
- Na zgrupowaniu ma pan okazję do spotkania z Bogusławem Kaczmarkiem, z którym pracował pan w Łęcznej.
- To on swego czasu przekwalifikował mnie z lewego pomocnika na lewego obrońcę. Mogę powiedzieć, iż to on przyczynił się do tego, że cała Polska usłyszała o Grzegorzu Bronowickim.
Od początku sezonu miał pan problemy zdrowotne...
O kontuzji już zapomniałem. Po jej wyleczeniu od razu wskoczyłem do podstawowego składu i rozegrałem siedem pełnych spotkań. W meczu z Wisłą odzyskałem dynamikę.
- Co Grzegorz Bronowicki może dać reprezentacji Polski?
- Mam inklinacje do gry ofensywnej. No i nikt nigdy nie zarzuci mi braku ambicji, zaangażowania i charakteru.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.