Jakub Wawrzyniak: Za wcześnie na koronację

W czym Legia ma przewagę nad krakowską drużyną? Wygląda na to, że największym atutem w walce o laury w lidze jest dla stołecznych piłkarzy... ich trener. - Mamy bardzo dobrego, zdolnego szkoleniowca. Do niedzieli znajdzie przyczynę ostatnich porażek i najlepszą z możliwych taktykę - mówi spokojnym głosem obrońca kadry. Początek sezonu był w wykonaniu legionistów wręcz rewelacyjny. Siedem wygranych z rzędu i pewne prowadzenie w tabeli. Ale z meczu na mecz jest coraz gorzej. Byli mistrzowie Polski zanotowali już trzy porażki - z Koroną, Lechem Poznań i Odrą Wodzisław. - Przegrywamy ciągle po 0:1, nie umiemy się podnieść po straconej bramce... Coś w nas stanęło, bo nie gramy, tak jak powinniśmy - kręci głową Wawrzyniak. Po chwili jednak odżywa w nim nadzieja: - Nie można siedzieć i płakać nad ostatnimi wynikami. To byłoby dla nas najgorsze. Sytuacja jest nieciekawa, ale prestiżowy mecz z Wisłą Kraków to najlepszy moment, żeby los się odwrócił mówi nam "Wawrzyn". O komplet punktów w spotkaniu z Wisłą nie będzie łatwo. Czy remis będzie dla warszawian sukcesem? - Wisła jest w gazie. Wygrywa regularnie, mają komfortową sytuację. I co z tego? Nastawiamy się tylko na wygraną! Przecież walczymy o pierwsze miejsce w lidze - przypomina reprezentant Polski. I dodaje, że ma sposób na wygraną pod Wawelem. - Pressing na całej szerokości boiska, agresywna gra i zostawienie serca na boisku to recepta na wywiezienie z Reymonta kompletu punktów - przekonuje Wawrzyniak.