Jan Urban: Ljuboja to najlepszy zawodnik z jakim pracowałem

- Dzisiejsze spotkanie było jednym z lepszych w naszym wykonaniu. To był kompletny mecz. Zarówno w pierwszej jak i w drugiej połowie. Udało nam się powstrzymać kontrataki Ruchu. Mieliśmy dobre krycie w środku pola, blisko zawodników Ruchu. W tym też duża zasługa młodzianów - mówił o wygranym wczoraj 3:0 meczu.

Szkoleniowiec skomentował również postawę młodych, środkowych pomocników. - Mam wrażenie, że Daniel Łukasik zagrał tak jak na początku sezonu. To był ten Daniel, który wychodzi z dołka. Grał bardzo dobrze na początku sezonu, w europejskich pucharach i w lidze. Później złapał zadyszkę. Teraz widzę, że zaczyna odzyskiwać formę.

- W końcówce sezonu korzystamy z dobrej dyspozycji Dominika Furmana, który zawsze wnosił coś do gry zespołu. Teraz doczekał się gry od samego początku, co bardzo dobrze wykorzystuje. Dominik jest zawodnikiem świetnie wyszkolonym technicznie, przyjemnie ogląda się jego grę. Ma świetny przegląd pola, do tego dokłada inteligencję w grze defensywnej - kontynuował trener "Wojskowych".

Nie zabrakło również komentarza dotyczącego strzelca dwóch goli, Jakuba Koseckiego. - Czekam na kolejny sezon "Kosy". Wtedy się okaże jakim naprawdę jest zawodnikiem. Roman czy Kuba? Kuba ma poukładane w głowie, może osiągnąć tyle, co jego ojciec - stwierdził Urban.

Podsumowując ocenę młodzieży, trener Legii zaznaczył bardzo duży udział w kształceniu tak dobrych, młodych zawodników Akademii. - Dzisiaj możemy czerpać z pracy Akademii. Zawodnicy są znacznie lepiej wyszkoleni niż podczas mojej pierwszej kadencji. Zarówno technicznie jak i psychicznie. Są lepiej przygotowani do tego zawodu.

Na pytanie Tomasza Smokowskiego, czy Danijelem Ljuboja jest najlepszym zawodnik z jakim przyszło mu pracować, Jan Urban potwierdził, argumentując słowami: - Danjiel jest piłkarzem o którym można powiedzieć, że kocha piłkę. Często mówi się o tym, że nie trenuje, jednak jest spowodowane jego problemami zdrowotnymi. Dlaczego chce być zawsze pod grą? Bo on chce się tą gra nacieszyć - wyjaśnił.

Opiekun legionistów wypowiedział się również o największym zawodzie rundy jesiennej. -Największa porażką jest niedostanie się do grupy Ligii Europy. Uważam, że drużyna Rosenborga była do pokonania. Tego żałuję - przyznał.

Trener Legii zaznaczył też, że jego największym sukcesem jest równa gra zespołu. - Wydaję mi się, że największym sukcesem jest to, że gramy równo. Mieliśmy mało wahań formy. Przede wszystkim, jeśli chodzi o wyniki. W tej rundzie nie mieliśmy tak dużo wpadek jak wcześniej - zauważył, zdradzając również obawy, jakie miał podczas trwania kończącej się części sezonu. - Obawiałem się tej rundy, gdyż mieliśmy tylko jednego napastnika. Za takiego uważam jedynie Marka Saganowskiego. Jeżeli Danijel Ljuboja nie dograłby do końca rundy, musielibyśmy kombinować.