Janusz Gol puka do drzwi reprezentacji
28.02.2012 08:23
W niedzielę, choć trafił dwa razy, śpiewów na jego cześć w szatni nie było. - I dobrze, bo co za dużo, to niezdrowo. Nudne to już się robiło - mówił Gol po spotkaniu ze Śląskiem. To najlepszy obraz tego piłkarza. Cichy, spokojny - czy zagra dobrze, czy źle, jest taki sam. Teraz znowu jest bohaterem, ale jeszcze kilka dni temu nim nie był. Co więcej, kibice chcieli go ukrzyżować za wypowiedź po porażce w Zabrzu z Górnikiem (0:2). - Nie wyszło, takie życie - stwierdził wówczas i poszedł sobie. Zarzucano mu brak ambicji, domagano zesłania go na ławkę rezerwowych. Zarzuty kibiców wcale nie były bezpodstawne. 27-latek na murawie pokazuje dwa oblicza. To lepsze czyli naturalny ciąg na bramkę, odporność psychiczną, skuteczność. I gorsze kiedy potrafił zgubić piłkę, którą wcześniej odzyskał.
Gol coraz odważniej puka do reprezentacji Polski, a po meczu ze Śląskiem można nawet stwierdzić, że wali w drzwi pięściami. Księgowy Legii zaciera ręce - przecież na jednego z najbardziej efektywnych zawodników wydał tylko 100 tys. euro.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.