Domyślne zdjęcie Legia.Net

Kucharz na ostro: "Legia mistrz Polski 2007?!"

Redakcja

Źródło: Gazeta Wyborcza

20.11.2006 14:17

(akt. 24.12.2018 10:15)

Kto przeczyta ten tytuł i przypomni sobie jesienną grę Legii, powie zapewne: Kucharski zwariował. "Chłopaki" z Legii - jak mój przyjaciel określa grupę/układ kontrolującą i mającą głos decydujący w firmie czy zakładzie pracy - pomyślą o mnie: chce się podlizać. Nic z tych rzeczy! Moja wiara i intuicja oraz lata spędzone w warszawskim klubie podpowiadają mi, że tak może być.
Spieszę wytłumaczyć się z tej szaleńczej na dzisiaj tezy, gdy wszyscy zachwycają się Matusiakiem i spółką (słusznie zresztą), wieszczą zmierzch wielkich firm (Wisły i Legii) i nadejście nowych - BOT Bełchatów, Kolportera, KGHM i jej Zagłębia. Po pierwsze, myślę, że skończył się wreszcie okres upajania się zdobyciem mistrzostwa Polski i jego konsumowania przez legionistów (nie myślę tu tylko i wyłącznie o moich kolegach z boiska). Nowy Rok przyniesie nowe wyzwania. I proszę nie łączyć upajania z upijaniem się Eltona. Po drugie, Legia dostała baty od wszystkich tuzów naszej ligi. Przypomnę: 1:2 z Bełchatowem, 1:3 z Koroną, 0:1 z Zagłębiem. Gladiatorzy tych zwycięskich drużyn, upijając się ze szczęścia, drwili sobie z legionistów. Proponuję moim kolegom zrobić tak, jak ja kiedyś robiłem. Te wszystkie uszczypliwości, które na nasz temat czytałem w prasie, zbierałem i przed rewanżami z tymi rywalami wieszałem w szatni, aby dodatkowo wszystkich mobilizować. Łukasz Surma, gdy był jeszcze w Ruchu, doświadczył tego na własnej skórze. Pojechaliśmy do Chorzowa po serii pięciu porażek (trzy kończące sezon 2000/2001 i dwie na początku nowego 2001/2002), a w prasie czytaliśmy wypowiedzi na nasz temat i płynące z obozu chorzowskiego: "To nie jest już ta Legia", "Pozostały tylko nazwiska". Inni fachowcy pisali: "Najgorsza Legia w historii" itp. I co się stało? Przejechaliśmy się po Ruchu jak przysłowiowy walec. Obecnie dostrzegam analogię i liczę, że legioniści odpowiedzą właściwie. Po trzecie, powoli wraca do Legii normalność. Co przez to rozumiem? Piotrek Włodarczyk przywrócony do zespołu, Elton wyrzucony. Nie mogłem pojąć, dlaczego z klubu wyrzuca się napastników za niewykorzystanie stuprocentowych sytuacji, a gościa, którego nasi dzielni policjanci łapią za kierownicą po kilku głębszych, zostawia się w klubie?! Po jakimś czasie zrozumiałem - "Nędza" płakał w rękaw małżonki, a nie Mariusza Piekarskiego, który opiekował się Brazylijczykiem i go uratował. Trener Dariusz Wdowczyk gra już nawet z Włodarczykiem w golfa na treningu, co znaczy, że chce poprawić relacje z piłkarzami zachwiane podczas jesiennej rundy. Teraz tylko nie można przegiąć w drugą stronę. Dyscyplina być musi. Mówi to Wujek Dobra Rada. A on wie, o czym mówi. Po czwarte, Legia ma na rozkładzie słabiaków naszej ligi: Płock, Wodzisław, Łęczną, Pogoń, Górnika Zabrze i Widzew, co świadczy o tym, że potrafi już nie gubić mobilizacji, a fani klubu z Łazienkowskiej pamiętają, że zawsze był to problem. PS Niepokoi mnie tylko, że znowu KP Legia szuka wzmocnień za granicą, i mam wątpliwości, czy ci nowi piłkarze zrozumieją "magię" i historię klubu (CWKS), w jakim im przyjdzie występować? A to według mnie jest istotne, by wygrywać z tuzami. Wolę tę Legię, która ogrywa mocnych, oraz piłkarzy, których duma rozpiera, że reprezentują barwy stołecznej drużyny. A nie żałują na taksówkę, jeżdżąc "na gazie".

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.