Lechia Gdańsk – Legia Warszawa: Walka o zimowe punkty
07.12.2013 08:48
Po 19. kolejkach Lechia Gdańsk zajmuje miejsce w drugiej części tabeli. W dotychczasowych spotkaniach gdańszczanie zdobyli 23 punkty, czyli prawie o połowę mniej niż gracze Jana Urbana. Piłkarze Michała Probierza, obok Pogoni i Ruchu, najwięcej razy w Ekstraklasie dzielili się punktami ze swoimi przeciwnikami – osiem meczów Lechii zakończyło się remisami. Lechiści zaledwie pięć razy zdołali wywalczyć trzy „oczka”, a aż sześć spotkań kończyli z zerowym dorobkiem.
Równie słabo wygląda bilans bramkowy – Lechia zdobyła 23 bramki, a dała sobie ich strzelić 28.
Przed sezonem w obozie Lechii nie doszło do wielu zmian kadrowych. Z Gdańskiem pożegnali się gracze, którzy nie mieli pewnego miejsca w pierwszym składzie zespołu z Trójmiasta. Wyjątek stanowią Ricardinho oraz Łukasz Surma. Były kapitan Legii Warszawa zamienił Gdańsk na Chorzów i podpisał kontrakt z Ruchem. Natomiast efektownie grający Brazylijczyk postanowił spróbować swoich sił w lidze mołdawskiej – został zawodnikiem Sheriffa Tiraspol. W jego miejsce sprowadzono dobrze znanego kibicom Legii Daisuke Matsui. Doświadczony Japończyk szybko się zaaklimatyzował w nowym środowisku i pokazał, że może być znaczącym wzmocnieniem ekipy Michała Probierza. Z wypożyczenia do Polonii Warszawa wrócił Piotr Grzelczak, który przypomniał sobie jak się strzela bramki. Były gracz Widzewa Łódź z pięcioma golami na koncie jest najlepszym strzelcem Lechii w tym sezonie. Probierz zadbał również o defensywę swojej drużyny i zakontraktował bramkarza Mateusza Bąka oraz obrońcę Adama Pazio.
Do meczu z Lechią Legia przystępuje po planowanym zwycięstwie z Ruchem Chorzów. W spotkaniu z „niebieskimi” kibice stołecznej drużyny nie mieli okazji podziwiać gry Jakuba Rzeźniczaka. W ostatnich dniach „Rzeźnik” narzekał na drobny uraz i jego występ w Gdańsku również stoi pod znakiem zapytania. Problemy zdrowotne nie omijają także Tomasza Jodłowca, który po meczu z Ruchem zmagał się z delikatnym naciągnięciem mięśnia dwugłowego. Wszystko wskazuje jednak na to, że na niedzielne spotkanie powinien być gotowy do gry. Przeciwko Lechii, od pierwszych minut, może za to nie zagrać Wladimer Dwaliszwili, któremu Jan Urban chce dać chwilę odpoczynku. - Dwaliszwili może nie gra na oparach, ale powiedzmy, że jedzie na rezerwie. Na rezerwie zawsze można dalej dojechać niż na oparach. Ale nie chcę już teraz mówić, że to oznacza szansę od pierwszej minuty w Gdańsku dla Patryka Mikity. I tak nie mamy szerokiego pola manewru, nie ma co zdradzać rywalom wszystkich szczegółów dotyczących naszego ustawienia. Ale jest taka możliwość, nie wykluczam jej - powiedział przed meczem z Lechią trener Legii Jan Urban.
Niedzielny mecz pomiędzy Lechią Gdańsk, a Legią Warszawa będzie 50. oficjalnym spotkaniem obu drużyn. Legioniści trzydzieści jeden razy schodzili z boiska w glorii zwycięstwa, dziewięć dzielili się punktami oraz również dziewięć przełykali gorycz porażki. Bilans bramkowy 100-39 zdecydowanie przemawia na korzyść zespołu Jana Urbana. Ostatni mecz w Gdańsku zakończył się zwycięstwem legionistów 2:1, a piłkę do bramki Lechii skierowali Miroslav Radović i Danijel Ljuboja.
Według specjalistów z serwisu bukmacherskiego Bet365 to Legia jest faworytem spotkania z mnożnikiem 2.00. Każda złotówka postawiona na zwycięstwo Lechii będzie mnożona przez 3.60, a kurs na remis wynosi 3.50.
Przypuszczalne składy:
Lechia: Bąk – Janicki, Madera, Bieniuk, Oualembo – Frankowski, Dawidowicz, Matsui, Zyska, Wiśniewski – Grzelczak
Legia: Kuciak – Bereszyński, Astiz, Jodłowiec, Wawrzyniak – Ojamaa, Vrdoljak, Pinto, Radović, Brzyski - Mikita
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.