Legia - Trabzonspor: Po pierwsze punkty i bramki
06.11.2013 08:59
Legia Warszawa ma już za sobą dwa wyjazdowe spotkania z najsilniejszymi zespołami w tej grupie. O ile w Rzymie przewaga Lazio w każdym elemencie gry była nader widoczna, to w Turcji warszawianie powinni zdobyć co najmniej punkt. W Trabzonie, szczególnie w drugiej połowie, Legia była stroną przeważającą. W grze gospodarzy było widać dużo nonszalancji i niezdyscyplinowania. Kiedy wyrównanie wydawało się kwestią czasu, Turcy podwyższyli wynik na 2:0 po stałym fragmencie gry.
Trabzonspor długimi momentami wyglądał na drużynę zagubioną taktycznie. Bazują przede wszystkim na ofensywie, co potwierdzają statystyki. W dotychczasowych meczach stracili 4 bramki, tyle co Legia. Jednocześnie strzelili 7 – najwięcej ze wszystkich zespołów.
Centralną postacią Trabzonu jest Adrian Mierzejewski. Bierze odpowiedzialność za grę oraz angażuje się w niemal wszystkie ataki swojego zespołu. Imponuje przerzutami na kilkadziesiąt metrów i prostopadłymi piłkami. Wtóruje mu Didier Zokora. Skuteczny w odbiorze i równie aktywny w rozegraniu piłki. Środek pola określiłbym fundamentalnym dla filozofii gry Turków. Wydaje się zatem, że agresywny odbiór Legii w tej strefie może przeszkodzić gościom w skutecznym budowaniu akcji.
Ozdobą ostatniego meczu były pojedynki Jakuba Koseckiego z Aykutem Demirem. Turek tylko dzięki pobłażliwości sędziego nie zakończył meczu z czerwoną kartką. Swoje braki taktyczne niweluje jednak zaangażowaniem i agresją. Kosecki podobny pojedynek stoczył też z Cavandą w Rzymie. Belg jednak imponował przygotowaniem taktycznym, które wpojono mu we Włoszech. Wyłączył naszego skrzydłowego z gry na pełne 90 minut. Jeżeli miałbym porównać Lazio z Trabzonsporem, to uczyniłbym to właśnie na przykładzie tych dwóch zawodników, czyli Demira i Cavandy. Szaleństwo i kultura gry. Metody zgoła odmienne, ale tak samo skuteczne. W przypadku obu zespołów styl jest dostrzegalny, stąd chyba ich przewaga.
Legia od pierwszych minut musi pokazać Turkom kto jest gospodarzem. Kilka ostrych, ale mieszczących się w ramach przepisów fauli może pozwolić na przejęcie inicjatywy. Wspomniane już drugie 45 minut w Turcji powinno być punktem odniesienia.
W Legii po skręceniu stawu skokowego powoli dochodzi do siebie Ivica Vrdoljak i jest szansa, że wystąpi w czwartek. Większych zmian w składzie nie nalezy się spodziewać, póki nie wrócą do gry zawodnicy kontuzjowani. Z zespołem normalnie trenuje Dusan Kuciak, ale do gry wróci prawdopodobnie po przerwie reprezentacyjnej.
Legioniści nie są murowanymi faworytami dwumeczu - widać to po kursach bukmacherskich. Specjaliści z BET365 postawioną złotówkę na Legię pomnożą razy 2.45. Remis to mnożnik 3.40, zaś wygrana gości 3.10.
Przypuszczalne składy:
Trabzonspor: Kivrak – Bosingwa, Kacar, Bamba, Keles – Erdogan, Malouda, Mierzejewski, Zokora, Adin – Janko
Legia: Skaba - Bereszyński, Rzeźniczak, Junior, Wawrzyniak - Kosecki, Pinto, Jodłowiec, Furman, Brzyski - Dwaliszwili
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.