Maciej Iwański: Nie byliśmy zbyt ruchliwi

Chyba możecie być zadowoleni z remisu. Polonia dziś zasłużyła na trzy punkty. - Zagraliśmy zupełnie inaczej niż planowaliśmy, inaczej niż trenowaliśmy. Nawet w sparingach wszystko wyglądało odwrotnie. Na dobrą sprawę sami nie wiemy czym to jest spowodowane. Wszyscy jednak zapowiadaliście, że jesteście w dobrej formie. Tymczasem dziś nie było tego widać. - Sami jesteśmy zaskoczeni tym co zaprezentowaliśmy na boisku. Szkoda, że tak się stało, ale nie ma co gdybać. W czasie meczu powinniśmy znaleźć receptę na rywali, teraz nie ma się co mądrzyć. W czasie meczu miałeś pretensje do Marcina Komorowskiego, o to że się źle ustawiał. Ta współpraca nie wygląda jeszcze optymalnie. - W czasie meczu zawsze na siebie pokrzykujemy, korygujemy różne ustawienia. To nie jest jednak pretensja, raczej pewien rodzaj podpowiedzi. Ja coś Marcinowi podpowiedziałem, on mi coś odpowiedział. To jest normalne na boisku. Dziś w pomocy z tyłu zagrał Tomasz Jarzębowski. Jak na tej linii wyglądała współpraca? - Dobrze, choć na pewno może wyglądać lepiej. W sparingach wyglądało to lepiej, dziś miało być jeszcze lepiej a wyszło jak wyszło. Wisła straciła dziś punkty z Polonią Bytom, dobrze by było gdyby Lech zostawił także punkty w Bełchatowie - Musimy przede wszystkim patrzeć na siebie. Co z tego, że przeciwnik będzie gubił punkty, jak my nie będziemy ich zdobywać. Mamy 10 dni do spotkania z Odrą Wodzisław i musimy tak popracować by zagrać swoje w tym spotkaniu. Odra już nie raz pokazywała, że potrafi wygrywać nawet na Łazienkowskiej. Rywal bardzo nieprzyjemny - Tak to prawda. Jednak w okresie przygotowawczym wszystko wyglądało dobrze. Dziś przyszedł słabszy dzień i nie ma się co tłumaczyć. W meczu z Odrą musi być pełna koncentracja, ona będzie najważniejsza. Nie za dużo było zmian w drugiej linii. Rado na ławce, Giza na placu - Treningi odbywaliśmy w różnych zestawieniach, sparingi także. Ja sam nie wiedziałem do wczoraj czy jestem przez trenera przewidziany do gry w pierwszej jedenastce. W okresie przygotowawczym każdy z nas wyglądał raz lepiej, raz gorzej. Nikt nie może być pewny miejsca w składzie. A takie zestawienie jak dziś nie było dla ciebie niespodzianką? - Nie, trenowaliśmy w takim zestawieniu i nie było w tym dla nas zaskoczenia. Mamy wyrównaną kadrę i zawodnik teoretycznie rezerwowy nie osłabia swoim wejściem drużyny. Nie ma co się zastanawiać nad ustawieniem, mamy na tyle silną drużynę że mecz powinien wyglądać zupełnie inaczej. Co się stało, że Polonia tak was zdominowała i zepchnęła do defensywy? - Na gorąco nie wiem co się stało, trudno mi powiedzieć. Wiem, że nie wyglądaliśmy tak jak ostatnio. W sparingach czy nawet treningach przedmeczowych prezentowaliśmy się dużo lepiej. Dziś tak to wyglądało, jakbyśmy sobie nie pomagali na boisku, nie wychodzili na pozycję. Sami jesteśmy tym zaskoczeni, nie byliśmy zbyt ruchliwym zespołem. Jesteście zadowoleni z tego remisu? - Przyjechaliśmy dziś po zwycięstwo, nie udało się. Nie wiem czy jest się z czego cieszyć. Giza dziś zasłużył na pochwałę - Tak stał tam gdzie powinien i dzięki niemu bramka dla Polonii nie padła. Kartka dla Szali z twojej perspektywy jak wyglądała? - Zawodnik chyba sam uderzył w jego ramię, upadł i trzymał się w innym miejscu niż miał kontakt. Chyba było w tym sporo cwaniactwa i aktorstwa. Wcześniej Komorowski dostał w zęby, leciała mu krew i sędzia nie pokazał czerwonej kartki. A jak Wojtek podniesie ręce to od razu słychać gwizdek.