Domyślne zdjęcie Legia.Net

Niepełnosprawni w Doniecku

Adam Dawidziuk

Źródło:

11.08.2006 00:40

(akt. 25.12.2018 05:33)

Kibice Legii marzyli o Slovanie Liberec, bo raz, że blisko, dwa bo tanio, trzy, bo przyjechałoby ich kilka tysięcy. Los nie był tak łaskawy, bo przydzielił mistrzom Polski ukraińskiego Szachtara Donieck. O ile pod względem sportowym było w porządku, to kibicowsko wiadomo było, iż najazdu z Wiednia nie powtórzymy. Jednak dla chcącego nic trudnego. Stowarzyszeniu Kibiców Legii Warszawa udało się zorganizować samolot, a w nim znalazło się miejsce dla kilku niepełnosprawnych fanów warszawskiego zespołu i ich opiekunów.
Za Legią jeżdżą wszędzie, w Polsce znają już każdy pierwszoligowy stadion. W klubie spędzają kilka godzin dziennie. Dla nich Legia to całe życie. Na szczęście zarówno Stowarzyszenie, jak i KP Legia potrafią o nich zadbać. SKLW organizuje, klub pomaga finansowo. Wylot niepełnosprawnych do Doniecka możliwy był dzięki licytacji koszulek meczowych, która odbyła się po zakończeniu ostatniego sezonu. Sfinansowano go właśnie z tych środków. Uśmiechnięci, szczęśliwi, podekscytowani oczekwiali na transport na pokład Boeninga 737. Dostali się tam za pomocą specjalnych krzeseł, zajęli miejsca w fotelach, a wózki i kule pozostały w luku bagażowym. Chętnie pozowali do zdjęć wciąż układając kciuk i palec wskazujący w charakterystyczną "eLkę". Niespełna dwugodzinna podróż minęła szybko. Na lotnisku w Doniecku pojawiły się problemy z transportem (brak specjalnego podnośnika). "Podnośnika nie ma? To ich wyniesiemy na rękach" - zadeklarowali kibice i wszyscy szybko znaleźli się w hali, gdzie trzeba było poczekać na wizę. Pozostały do meczu czas upłynął szybko, na godzinę przed jego rozpoczęciem niepełnosprawni fani mistrzów Polski znaleźli się na stadionie. Część obejrzała spotkanie z płyty boiska, niektórzy wybrali sektor przeznaczony dla legionistów. Chociaż wynik i gra piłkarzy Legii były dalekie od oczekiwań, uśmiech nie opuszczał ich twarzy. "I tak awansujemy. Dołożymy im w Warszawie. A Włodar na pewno coś strzeli" - prorokował Maciek kiedy czekaliśmy na odprawę paszportową w Doniecku. "A wyjazd był świetny. W fazie grupowej też będziemy jeździć za Legią" - mówił. Wielkie brawa należą się SKLW, które podjęło się organizacji wyprawy niepełnosprawnych kibiców na Ukrainę. Jak w reklamie pewnych kart płatniczych (notabene sponsora rozgrywek Champions League), pewne rzeczy są bezcenne. W tym przypadku wielka radość i uśmiech, goszczące na twarzach niepełnosprawnych. Brawo i oby tak dalej. Tutaj znajdziecie zdjęcia z wyprawy niepełnosprawnych kibiców do Doniecka.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.