Latem będzie sporo zmian w Legii

Operacja "Champions League" może już startować, bo na dziś przed stołeczną drużyną jeszcze wiele pracy. Warto się przyłożyć, bo sam awans to 7 mln euro. Pierwszy polski zespół, który awansuje do tego piłkarskiego raju, finansowo zostawi konkurencję daleko w tyle. Plan minimum, to IV runda kwalifikacji i pewne miejsce w fazie grupowej Ligi Europy.

Każda z poszczególnych formacji ma swojego lidera. W bramce Dušan Kuciak, obroną dowodzi Artur Jędrzejczyk, wśród środkowych pomocników Ivica Vrdoljak i depczący mu po piętach Daniel Łukasik i Dominik Furman. Ostatnio przez wydarzenia pozasportowe spadła marka Miroslava Radovicia, ale to przecież zawodnik, który potrafi zrobić różnicę.  W drużynie zostanie Marek Saganowski, ale mimo wszystkich jego walorów, pozyskanie napastnika jest koniecznością. On i Wladimer Dwaliszwili nie wystarczą. W końcówce sezonu przypomniał o sobie Michał Kucharczyk, ale najprawdopodobniej zmieni klub. O prawą obronę nie ma co się martwic - Bartosz Bereszyński będzie tylko lepszy, może tu grac także Jędrzejczyk, ostatniego słowa nie powiedział Jakub Rzeźniczak. Koniecznością jest sprowadzenie lewego obrońcy. Jakub Wawrzyniak musi mieć wartościowego konkurenta, a wydaje się, że Tomasz Brzyski dużo lepiej czuje się na boku pomocy.

Bogusław Leśnodorski już zapowiedział, że szaleństwa transferowego nie będzie. Przekaz jest jasny: inwestujemy w zawodników, którzy mogą się jeszcze rozwinąć i ewentualnie możemy sprzedać ich z zyskiem. 

Więcej na portalu przegladsportowy.pl